Witam na blogu o serialu "Soy Luna"!
Mam na imię Kasia. Interesuję się aktorstwem. "Interesuję się" hmmmm.... Może inaczej- aktorstwo to całe moje życie. Okupuję wszystkie pobliskie teatrzyki, w szkole nie ma akademii beze mnie, wszędzie się pcham, bo pragnę robić to co kocham. Mam 13 lat. W prawdzie zdaję sobie sprawę, że jestem o wiele za młoda aby pisać blog, za mało doświadczona, nie mam jakiegoś ciekawego stylu pisania... Jeśli wiecie o co mi chodzi. Nie powiedziałam wam jeszcze, że uwielbiam pisać, jeśli nie powiedzie mi się w aktorstwie wypróbuję swoich możliwości do pisania scenariuszy bądź książek. Pomyślicie pewnie, że mam troszkę wygórowane marzenia, że ludzie powinni myśleć w kierunkach nauczycielka, sprzedawca, lekarz.... Ale chcę być artystką i tego nic nie zmieni. Kocham oglądać telenowele. Takie dla dorosłych wydają mi się jednak głupie. Dlatego od niepamiętnych czasów jestem fanką Violetty. Wreszcie telenowela dla młodzieży! Wprawdzie wszyscy już wiedzą, że Soy Luna "kopiuje Violette" i te dwa fandomy powinny raczej ze sobą walczyć. A tu proszę! Ja nie mam nic przeciwko Soy Lunie. W końcu skoro Violetta odniosła taki sukces, to nic dziwnego, że chcą zrobić coś podobnego, zarabiać pieniążki. No bo o co innego chodzi? Disney i Pol-Ka ponownie łączą siły, aby zarobić. Ale przy okazji robią dla nas coś bardzo ważnego, więc powinniśmy być im wdzięczni, a nie wypisywać skargi! Violetta się kończy, trzeba zostawić ją za sobą, mamy nigdy nie polubić innego serialu, bo może zastępować ten "Violettowy"!?
Jestem tu, aby codziennie pisać Wam o "Soy Luna". Na pewno zrobię wszystko co w mojej mocy, aby przybliżyć wam te telenowelę! Może kiedyś pomyślę a naborze, teraz jednak nie ma nawet najmniejszej potrzeby, ponieważ:
-Soy Luna jeszcze się nie zaczęła, więc jest mało tematów do pisania
-blog jest jeszcze kompletnie niepopularny więc nikt się nie zgłosi
Mimo, ze jestem V-lovers już czuję, że pokocham "Soy Luna" tak bardzo, jak pokochałam moją wspaniałą fioletową telenowelę! I pamiętajcie, nie podnoście burzy, że jesteście V-lovers więc nie chcecie być..... SoyLunators.. LunaLove.... no, nad nazwę fandomu przyjdzie jeszcze czas, a tymczasem kochani, żegnam się z Wami, życzę wszystkiego naj w nowym roku (bowiem jeszcze nie było okazji) i zapraszam tutaj ---------> wszystkoovioletta.blogspot.com
POZDROWIONKA!
Kasia
Blog fajny ,post ciekawy ,ty doskonale piszesz .Soy luna może być ciekawa ,ale Violetty nie da się zastąpić.Violetta przebiła( jeśli chodzi o oglądalność) zarówno Hannah Montana jak Czarodziejów z Werberly Place. No dobra da się .
OdpowiedzUsuńDziękuję :)
UsuńRozumiem Was "Violetta zawsze w naszych sercach" itp. ale zdajcie sobie sprawę, że ona się skończyła. No, niby w Polsce jeszcze leci, ale już nie nagrywają... Ale nigdy nie zapomnę Violetty. To coś więcej niż tylko serial ;)
Nie popieram waszego zdania.Violetta jest czymś magicznym a wy ją odrzucacie bo jakiś nowy serialik się pojawił.Prawdziwi fani walczą o to i ja zamierzam walczyć.Bo Violetta to wszystko co mam.!
OdpowiedzUsuńBez obrazy, ale masz trochę staroświeckie poglądy.
UsuńŚwiat idzie do przodu i należy sobie to uświadomić! Kiedy Violetta się zaczynała kończyła się Hanah Montana i także każdy "ojoj, trzeba walczyć, trzeba walczyć" a jakoś teraz nie ma osoby, która chodzenie w torbie z hannah nie uważa za wstyd! Violetta to coś magicznego, ale wszystko się kiedyś kończy i za kilka lat całkowicie zmażecie Violette z pamięci. Niektórym to idzie po prostu szybciej!
Nie odrzucamy Violette- my ją kochamy i na pewno jeszcze długo będziemy kochać, ale to nie znaczy, że nie można polubić niczego innego!
Podam Ci to na przykładzie- masz najlepszą przyjaciółkę. Codziennie się spotykacie i nazywacie się BFF. Nagle pojawia się w twojej klasie nowa dziewczyna- bardzo sympatyczna, miła, z poczuciem humoru... To znaczy, że NIE MOŻESZ jej poznać, bo ty masz już jedną koleżankę? Nie możesz się rozwijać, poznawać nowych ludzi?!
"Bo Violetta to wszystko co mam" - dobrze. Ale Violetta się skończy! Nawet jeśli będzie sezon 4 to i tak koniec nadejdzie, czy tego chcesz, czy nie! A wtedy nigdy już nie polubisz innego serialu, bo kieeeedyś tam polubiłaś Violette!?
Zgadzam się z tobą Kasia
UsuńZgadzam się z tobą Kasia
UsuńDodatkowo uważam, że słowa "bo Violetta to wszystko co mam" są trochę przesadzone. Masz rodzinę, przyjaciół, znajomych, szkołę...... PO prostu masz życie poza Violettą. Uświadom sobie, ze to nie są realia tylko wymyślone scenki. Siada sobie człowiek i myśli "o, dzisiaj Violetta powie to i to" a potem inny człowiek uczy się tego na pamięć i recytuje. W życiu tak nie jest. Nie masz scenariusza. Nie należy więc żyć tak, jak w serialu Ci powiedzą....
UsuńAhhh Zozo, dziękuję, ty to mnie zawsze znajdziesz ^^